Na szczęście nigdy nie jest za późno...
Nasze dusze nocą to opowieść o przyjaźni, zaufaniu, potrzebach każdego człowieka. O życiu i śmierci. O potrzebach cielesnych i duchowych. O najskrytszych myślach i niespełnionych planach. To również historia o miłości, wspomnieniach i samotności, która zakrada się podstępnie do życia człowieka. O samotności, która najmocniej boli nocą...
Małe miasteczko z określonymi zasadami moralnymi, z własnym tempem życia i codzienną rutyną. Miasteczko, w którym nie ma miejsca na odstępstwa od tego, co znane.
Miasteczko, w którym huczy od plotek za sprawą jednego małego zdarzenia - przyjaźni dwojga samotnych osób.
Addie i Louisie to dwoje dojrzałych ludzi, których codzienność toczy się w opustoszałych domach, a wspomnienia minionych dni towarzyszą im niemal bez przerwy. Każdej nocy oboje kładą się w pustych łóżkach, czując pustkę i chłód przenikający ich skóry i dusze.
Pewnego dnia postanawiają wcielić w życie dość szalony pomysł - wspólnej walki z ciągnącymi się w nieskończoność godzinami nocnymi. Każdego wieczora spotykają się w domu Addie, rozmawiają, wspominają, planują. Kładą się tuż obok siebie w jej łóżku i zasypiają. Rozmawiają niemal bez przerwy. Wypowiadane przez nich słowa niszczą wcześniejszą ciszę, poczucie zapomnienia, kończącego się czasu. Ich rozmowy dotyczą nie tylko spraw przyjemnych, ale przede wszystkim tych gorszych, o których chcieliby zapomnieć, ale nie potrafią. Będąc razem, w jakimś stopniu udaje się im uciec od samotności, przerwać dotychczasową rutynę, żyć. Oboje to czują już po pierwszym spotkaniu.
Ich niewinna relacja zaczyna przeszkadzać otoczeniu - mieszkańcom miasteczka i przede wszystkim ich dzieciom. Pewnego dnia będą musieli zmierzyć się nie tylko z otoczeniem, upływającym czasem i z ludzką naturą, ale przede wszystkim z sobą i swoimi potrzebami. Będą musieli stanąć przed wyborem mniejszego zła i zaryzykować własne szczęście i poczucie bezpieczeństwa.
Jak zakończy się relacja między Addie i Louisem? Czy przetrwa próbę i wygra potyczkę ze światem? Przekonajcie się sami!
Dlaczego warto to przeczytać
Jest to wspaniale napisana powieść o tym, co najważniejsze - o potrzebie bliskości. O potrzebie wsparcia w trudnych momentach. O przebaczeniu, o nadziei na lepsze czasy. O tym, że życie nie kończy się po przekroczeniu pewnego wieku, ale toczy się dalej i jest tak samo wspaniałe jak wcześniej.
Atutem powieści jest oszczędność formy. Napisana jest w specyficzny sposób podkreśla to, co najważniejsze. Brak oznaczeń dialogów, wypowiedzi łączące się z przemyśleniami wewnętrznymi bohaterów i opisami. Dzięki temu temu małemu zabiegowi, treść książki jeszcze mocniej trafia do świadomości czytelnika.
Historia niby pospolita, a jednak zachwycająca. I właśnie zastosowany przez autora minimalizm, sprawia, że podczas jej lektury pojawiają się w umyśle czytelnika przemyślenia na temat własnego życia. Przemyślenia, które pozostają w czytelniku na długo po zakończeniu lektury. Każdy z nas, mimo że ma rodzinę, znajomych, ludzi wokół siebie, pewnego dnia może zostać sam. Tkwić pośród ciszy, głosu wspomnień, krzyków najzwyczajniejszych ludzkich potrzeb.
Ostatnie słowo o książce
Nasze dusze nocą to refleksyjna opowieść o człowieku, o życiu. O mijającym czasie, samotności, potrzebie bliskości, o poszukiwaniu choć jednej chwili szczęścia. W tej powieści znajdziemy odrobinę nadziei, radości i smutku. Znajdziemy również brutalność obecnych czasów, mówiącą, że w pewnym wieku niedopuszczalne są niektóre rzeczy.
Moim zdaniem tę książkę powinien przeczytać każdy. Jest to przecież opowieść o życiu, zwyczajnym życiu pełnym wzlotów i upadków.
Na podstawie książki powstał przepiękny film z Jane Fondą i Robertem Redfordem w rolach głównych. Polecam najpierw sięgnąć po książkę, a później po film.
―✧―
Tytuł oryginału: Our Souls at Night
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 176
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 176
Kent Haruf amerykański pisarz.
Wydane powieści: The Tie That Binds, Where You Once Belonged, Nasze dusze nocą, Plainsong, Eventide, Benediction.
0 komentarze