Jakub Kania na tropie mrożącej krew w żyłach tajemnicy sprzed lat!
Jest rok 1997, a Jakub Kania dopiero rozpoczyna karierę zawodową w prokuraturze. Pewnego dnia w Gdańsku zjawia się Joachim Richter, chcąc przekazać na rzecz Gdańska darowiznę w postaci pamiątek po swoim przodku, który był związany z tym miastem. Intuicja podpowiada młodemu Kani, że to coś więcej niż zwykłe pamiątki, odznaki i emblematy. Rozpoczyna małe śledztwo w celu rozwiązania tej zagadki. W tym samym czasie zgłasza się do niego pewna niemiecka dziennikarka z prośbą o pomoc. Kania ma jej pomóc w ustaleniu faktów dotyczących pewnego tajemniczego pożaru, który wybuchł w jednej z magnackich rezydencji w Kamieniu Odrzańskim na Śląsku tuż przed samym wybuchem wojny. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Jakuba Kanię w kierunku innej sprawy - makabrycznemu odkryci w miejscowym kościele. Wszystkie zebrane tropy prowadzą do stowarzyszenia założonego przez samego Heinricha Himmlera i , zajmującym się okultyzmem, poszukiwaniem źródeł rasy aryjskiej i badaniem losów czarownic.
Kania, oddany swojej pracy i doprowadzenia przydzielonych mu spraw do końca wiele poświęca w imię odkrycia prawdy. A to, co na początku wydawało się prostą sprawą, jest bardziej zagmatwane i ekscytujące niż przypuszczał.
Czy Jakub Kania zdoła rozwiązać zagadki sprzed lat? Czy uda się mu odkryć, co kryje się za tajemnicą rodu rodu von Trauwitz?
Kania, oddany swojej pracy i doprowadzenia przydzielonych mu spraw do końca wiele poświęca w imię odkrycia prawdy. A to, co na początku wydawało się prostą sprawą, jest bardziej zagmatwane i ekscytujące niż przypuszczał.
Czy Jakub Kania zdoła rozwiązać zagadki sprzed lat? Czy uda się mu odkryć, co kryje się za tajemnicą rodu rodu von Trauwitz?
Dlaczego warto przeczytać
„Kukły” to mistrzowsko skomponowana powieść z idealnie dobranym tempem akcji, które ani na chwilę nie zwalnia, trzymając Czytelnika w napięciu aż do samego końca. A nawet po ostatnim zdaniu powieść pozostawia Czytelnika z dreszczem na skórze i tysiącem myśli w głowie.
W tej książce fikcja literacka idealnie przeplata się z prawdziwą historią, dając uczucie namacalności każdej sytuacji opisanej w powieści, a Czytelnik ma wrażenie, że jest jednym z bohaterów, dążącym wraz z Jakubem Kanią do rozwiązania zagadki.
Powieść czyta się dość szybko, całkowicie zatracając się w historii za sprawą doskonale skonstruowanej akcji, która sprawia, że Czytelnik odbywa wspaniałą podróż do przeszłości i z zapartym tchem odkrywa kolejne tropy i tajemnice.
Ostatnie słowo o książce
Każdy, kto miał już do czynienia z twórczością Macieja Siembiedy, wie, czego może się spodziewać po jego najnowszej powieści. Tym, którzy zaczną swoją czytelniczą przygodę właśnie od „Kukieł” mogę powiedzieć jedno: przygotujcie się na niesamowite przeżycia!
Niespodziewane zwroty akcji, mroczne tajemnice, mieszanka fikcji i prawdziwej historii, sceny, które u niejednego wywołają dreszcz na skórze - właśnie to, a nawet znacznie więcej, znajdziecie w najnowszej powieści Macieja Siembiedy.
„Kukły” polecam wszystkim miłośnikom mocnych wrażeń i powieści, które w fenomenalny sposób łączą fikcję z historią.
―✧―
Maciej Siembieda to dziennikarz, reportażysta i pisarz. Trzykrotny laureat Nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Autor powieści „444”, „Miejsce i imię”, „Gambit”, „Wotum” i „Kukły”.
Więcej informacji: Facebook, Instagram, LubimyCzytać.pl.
Rok wydania: 2021
Wydawca: Wydawnictwo Agora
Liczba stron: 400
Wydawca: Wydawnictwo Agora
Liczba stron: 400
0 komentarze