Bartłomiej Józef Kucharski OCD : Matka Boża Samobójców

By Małgorzata Mikos - 16.5.25

 

„Matka Boża Samobójców” to tomik poetycki, który zaskakuje nie tylko tytułem, ale przede wszystkim głębią duchowego przeżycia i odważnym zanurzeniem się w najciemniejsze zakamarki ludzkiej egzystencji. Ojciec Bartłomiej Józef Kucharski OCD – karmelita, teolog i poeta – oddaje głos tym, którzy na co dzień milczą, których cierpienie jest niezrozumiane, a często marginalizowane: osobom w kryzysie psychicznym, duchowym i egzystencjalnym. Osobom poszukującym i próbującym zrozumieć.

Tomik ten to pozycja odważna zarówno teologicznie, jak i poetycko. Nie jest to obraz bluźnierczy, lecz poetycka ikona współczucia – tytułowa Maryja to ta, która pozostaje z cierpiącymi do końca, nawet jeśli ich los wykracza poza ramy „pobożnych historii”. To Matka milczenia, ciemności i nadziei. Przełamuje milczenie wokół samobójstwa w przestrzeni religijnej, ukazując, że nawet w największym mroku istnieje możliwość spotkania bez oceny, bez dogmatów, lecz z miłością i zrozumieniem.

To również swoiste lustro dla wierzących, pytanie, jak wygląda nasza pobożność, jeśli nie ma w niej miejsca dla zranionych, cierpiących, walczących w milczeniu. „Matka Boża Samobójców” to obraz Kościoła, który nie wyklucza, lecz otula, to wezwanie do przemiany – zarówno na poziomie indywidualnym, jak i wspólnotowym. Gdy Maryja trzyma w dłoni „krzyk”, nasze liturgie i modlitwy również powinny zawierać głos cierpiących, ich wołanie o pomoc i zrozumienie.

Wiersze Bartłomieja Kucharskiego charakteryzują się zwięzłością i oszczędnością formy, ale są niezwykle bogate w ukryte między wersami myślami. Styl poetycki autora przypomina kontemplację – krótkie, urywane wersy, modlitewne westchnienia, bezgłośne krzyki. Jego język nie moralizuje, nie ocenia, lecz pozwala mówić cierpieniu i temu, co zazwyczaj przemilczane, ukryte w cieniu. To poezja wyrastająca z milczenia, z doświadczenia „ciemnej strony duszy”, bliska duchowości i zarazem brutalnie szczera wobec ludzkiego bólu.

Warto docenić także formalny minimalizm tego zbioru. Brak patosu, brak „literackich popisów. Wszystko jest autentyczne. To poezja, która nie chce się podobać, lecz być prawdziwa. I właśnie ta szczerość i ta głębia myśli zostają w czytelniku na długo.

Chociaż tomik wpisuje się w nurt poezji religijnej, jego przesłanie nie jest wyłącznie dla wierzących. Wrażliwość, empatia, doświadczenie bólu i rozdarcia – są uniwersalne. „Matka Boża Samobójców” to poezja głęboko ludzka, przekraczająca granice wyznań i światopoglądów.

Jako teolog Bartłomiej Józef Kucharski OCD nie boi się zadawać trudnych pytań. Czyni to czasem dramatycznie, innym razem z pokorą. Bóg w jego wierszach to nie zawsze obecność pełna światła. Często to Bóg milczący, niepojęty, ukryty, ale obecny. Obecny w otaczającym nas świecie. Nadzieja w tych utworach nie jest nachalna, lecz cicha, jak szept modlitwy w ciemności.

W dobie poezji często zamykającej się w estetyzmie i formie „Matka Boża Samobójców” stanowi akt odwagi – zarówno twórczej, jak i duchowej. Poeta wychodzi poza konwencjonalne schematy języka religijnego, by zmierzyć się z tematami, które w Kościele nadal bywają przemilczane: depresją, samobójstwem, utratą wiary lub jej poszukiwaniem. Nie robi tego z pozycji mentora, lecz jako współcierpiący. Jego poezja to wspólna modlitwa i wspólny płacz – nie z ambony, lecz z głębi duszy.

„Matka Boża Samobójców” nie jest lekturą łatwą. To poezja, która wymaga otwartego serca i gotowości na konfrontację z własnym wnętrzem. W zamian oferuje coś niezwykle cennego – przestrzeń na łzy, pytania i obecność bez warunków. To poezja, która, choć zrodzona z bólu, niesie w sobie potencjał uzdrowienia.

Bartłomiej Józef Kucharski OCD stworzył dzieło, które można nazwać duchową ikoną współczesnego cierpienia. „Matka Boża Samobójców” to głęboko poruszający, poetycki apel o empatię, uwagę i miejsce dla tych, którzy zmagają się w ciszy. To poezja, która nie tylko mówi o Bogu – ale także mówi do Boga, w imieniu tych, którzy już nie potrafią.

  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze