Książka ta napisana jest w typowym dla Magdaleny Witkiewicz stylu - o życiu, o miłości, o nadziei, o dobroci, która tak naprawdę jest w każdym z nas. W treści możemy odnaleźć nie tylko coś o tym, że życie nie jest łatwe i przyjemne, że problemy pojawiają się często na każdym kroku, a my musimy dokonać odpowiednich wyborów, odpowiedzieć na tysiące niewiadomych.
"Ballada o ciotce Matyldzie" jest przede wszystkim o tym, że prawdziwi przyjaciele, ludzie którzy naprawdę ciebie kochają za to kim jesteś i znają cię tak dobrze, zawsze stoją przy twym boku.
"Ballada o ciotce Matyldzie" to historia Joanny, młodej dziewczyny oraz przykładnej żony mężczyzny z jej snów. Niestety, ten Mężczyzna Ze Snów bardziej niż swoją żonę kocha swoją pracę pozwalającą mu na poznawanie nieznanego oraz dalekie wyprawy na drugi koniec świata. Najgorsze dla dziewczyny jest to, że nawet fakt bycia w ciąży nie jest wystarczającym argumentem, aby jej mąż oraz ojciec ich dziecka został przy niej.
Pewnego dnia, podczas wizyty u swojej ciotki Matyldy, w życiu Joanny zdarza się coś niesamowitego, coś, co wszystko odmienia. Starsza kobieta przepowiada, że Joanna urodzi córkę, a nie syna i że ma nadać dziewczynce imię Matylda. Zapowiada także, że wkrótce umrze, ale Joanna nie ma się tym faktem martwić, nie ma płakać czy też się smucić, lecz ma cieszyć się życiem, cieszyć się każdą chwilą ze swoim dzieckiem. Zaznaczyła również, że po jej śmierci zjawi się u Joanny dwóch miłych mężczyzn, którzy zadbają o nią oraz o jej córkę.
W tym samym momencie, kiedy mała Matylda się rodzi, starsza Matylda umiera....
I w tym właśnie momencie rozpoczyna się prawdziwa opowieść. W życiu Joanny pojawia się nie tylko dziecko, dwóch pomocników przysłanych przez zmarłą, który okazują się najlepszymi przyjaciółmi, a także kolejne problemy, którym młoda kobieta musi stawić czoła. Największym z nich okazuje się powód kolejnej podróży jej męża - romans, młoda Szwedka oraz dziecko.
Zakończenie całej historii mile was zaskoczy. Zdradzę wam tylko, że wszystko zakończy się dobrze...ale nie dla wszystkich.
"Ballada o ciotce Matyldzie" jest przede wszystkim o tym, że prawdziwi przyjaciele, ludzie którzy naprawdę ciebie kochają za to kim jesteś i znają cię tak dobrze, zawsze stoją przy twym boku.
"Ballada o ciotce Matyldzie" to historia Joanny, młodej dziewczyny oraz przykładnej żony mężczyzny z jej snów. Niestety, ten Mężczyzna Ze Snów bardziej niż swoją żonę kocha swoją pracę pozwalającą mu na poznawanie nieznanego oraz dalekie wyprawy na drugi koniec świata. Najgorsze dla dziewczyny jest to, że nawet fakt bycia w ciąży nie jest wystarczającym argumentem, aby jej mąż oraz ojciec ich dziecka został przy niej.
Pewnego dnia, podczas wizyty u swojej ciotki Matyldy, w życiu Joanny zdarza się coś niesamowitego, coś, co wszystko odmienia. Starsza kobieta przepowiada, że Joanna urodzi córkę, a nie syna i że ma nadać dziewczynce imię Matylda. Zapowiada także, że wkrótce umrze, ale Joanna nie ma się tym faktem martwić, nie ma płakać czy też się smucić, lecz ma cieszyć się życiem, cieszyć się każdą chwilą ze swoim dzieckiem. Zaznaczyła również, że po jej śmierci zjawi się u Joanny dwóch miłych mężczyzn, którzy zadbają o nią oraz o jej córkę.
W tym samym momencie, kiedy mała Matylda się rodzi, starsza Matylda umiera....
I w tym właśnie momencie rozpoczyna się prawdziwa opowieść. W życiu Joanny pojawia się nie tylko dziecko, dwóch pomocników przysłanych przez zmarłą, który okazują się najlepszymi przyjaciółmi, a także kolejne problemy, którym młoda kobieta musi stawić czoła. Największym z nich okazuje się powód kolejnej podróży jej męża - romans, młoda Szwedka oraz dziecko.
Zakończenie całej historii mile was zaskoczy. Zdradzę wam tylko, że wszystko zakończy się dobrze...ale nie dla wszystkich.
Dlaczego warto to przeczytać
Jeśli lubicie historie "coś o normalnym życiu" ta książka jest dla was. Na kolejnych kartach odnajdziecie wiele momentów, w których będziecie mogli poczuć emocje bohaterów, zaśmiać się i zapłakać. Jak już wspominałam wcześniej to historia o szukaniu szczęścia, miłości, o błędach popełnianych każdego dnia, o przyjaźni, o nadziei. To historia również o pozytywnym nastawieniu do świata, o tym, że nie można poddawać się, kiedy coś dzieje się źle.
Cuda przecież się zdarzają.
Na co zwrócić uwagę
Przede wszystkim na fakt, że zawsze musimy walczyć o nasze szczęście, o miłość, o samych siebie. O tym, że dobrze rzeczy zawsze pojawiają się w naszych życiach, musimy być jedynie cierpliwi. Prawdą jest także to, iż prawdziwi przyjaciele mogą zmienić wszystko w naszych życiach i być przy naszym boku, gdy jest dobrze i gdy jest źle. A my powinniśmy zawsze wierzyć w te trzy zasady.
Ostatnie słowo o książce
"Ballada o ciotce Matyldzie" nie jest książką długą, czy też skomplikowaną - ma 304 strony i jest napisana lekkim piórem. Moim zdaniem dobrze jest czytać tę książkę mając odrobinę spokoju oraz kilka minut, aby zastanowić się nad czytaną treścią. Książkę można przeczytać w kilka godzin, więc jest idealna na wolny wieczór.
0 komentarze